Gobelinowa torebka - wersja poprawiona

Kolejny post z serii "powroty"😉 Nieco ponad rok temu stworzyłam swoją pierwszą (i jak do tej pory jedyną) torebkę gobelinową . Torba sama w sobie świetnie mi służy, jest wygodna i pojemna. Pasuje prawie do każdej stylizacji 👜👗💄 Miała jednak jedną poważną wadę, a mianowicie pasek. Namęczyłam się nad nim i z efektów wizualnych byłam naprawdę zadowolona. Niestety w praktyce okazało się, że za bardzo się rozciąga, a torbę noszę prawie na wysokości kolan 😞... Początkowo torebka wyglądała tak: Odprułam cały pasek i przecięłam na pół. Rozplotłam część z warkoczem i zostawiłam niezbyt długie luźne końce na zrobienie chwostów. Następnie zawinęłam przeciwległe końce, aby powstały pętelki i takie paski przyszyłam po bokach torebki. Luźne końce podzieliłam na dwie części, przymocowałam do torebki, nawlekłam po drewnianym koraliku i znów przymocowałam do torebki. Widać to na poniższym zdjęciu: Nie chodziło wyłącznie o względy estetyczne. Jak każda rzecz zrobiona na szyde

Serduszkowo - zakładkowo





Jedną z moich pasji jest szydełkowanie :)

Ten rodzaj rękodzieła urzekł mnie już wiele lat temu i zachwycam się nim do tej pory.
Dawniej odtwarzałam jedynie schematy napisane przez innych, czy to z gazetek, starych książek, a kiedy miałam już dostęp do Internetu, możliwości wyszukiwania nowych wzorów stały się niemal nieograniczone :)

W końcu doszłam do wniosku, że sama też byłabym w stanie coś stworzyć.
Mniej więcej w tym samym czasie odkryłam amigurumi, czyli zabawki robione właśnie na szydełku. Mam obecnie niewielką kolekcję własnych wzorów i dziś chciałam pokazać Wam jeden z nich.

Serduszka! <3
Wprost zakochałam się w nich. Efekt jaki widzicie na zdjęciu to wynik wielu prób, błędów, prucia i poprawiania, ponieważ chciałam, żeby moje serca miały jak najbardziej idealny kształt. Chyba się nawet udało :)

Cóż jednak począć z takim serduszkiem?
Pierwsza myśl - brelok, do kluczy, do telefonu. Obradowałam nawet kilka osób takimi ozdobami, ale stwierdziłam, że moje serduszka stać na więcej.

Lubię czytać. Wiele razy zdarzyło mi się "zgubić" zakładkę w książce, czy po prostu z niej wypadła albo zniszczyła się, pogniotła, ponieważ wystawała ponad strony.
Wtedy pomyślałam, że przecież wystarczy przymocować do szydełkowego serca sznurek i taka zakładka mi się nie zgubi, nie rozepchnie kartek w książce, ani sama się nie pogniecie. W dodatku wygląda uroczo :)

Co więcej, zakładki wzbudziły znacznie większe zainteresowanie. Część z nich przekazałam nawet na aukcję charytatywną, więc udało mi się dzięki nim zrobić coś dobrego.

Komentarze